Patron szkoły

Biografia Mickiewicza jest przykładem losów pierwszego pokolenia Polaków „urodzonych w niewoli” pokolenia romantycznych „zapaleńców”, które po wojnach napoleońskich podjęło trud tworzenia nowego sposobu myślenia o świecie, nowej kultury narodowej, a także nowych form walki o niepodległość.

Dzieciństwo i młodość

Mickiewicz przyszedł na świat 24 grudnia 1798 r. w Zaosiu na dawnych ziemiach litewskich. Wychowywał się w pobliskim Nowogródku, gdzie ojciec jego, Mikołaj, zdeklasowany szlachcic herbu Poraj, pracował jako obrońca sądowy. Na własne więc siły i umiejętności – nie zaś na szlacheckie pochodzenie czy też dziedziczne majątki – mógł liczyć również Adam.

W 1815r. po ukończeniu prowadzonej przez dominikanów szkoły powiatowej w Nowogródku, udaje się Mickiewicz  dzięki staraniom owdowiałej już od trzech lat matki do Wilna, na uniwersytet. Wskutek poparcia sędziwego dziekana wy­działu fizyczno-matematycznego, ks. Józefa Mickiewicza przyjęto go jako „kandydata stanu nauczy­cielskiego”, co mu zapewniało przyzwoite utrzymanie w czasie studiów uniwersyteckich, a zobowiązywało do pełnienia przez lat kilka po ukoń­czeniu uniwersytetu obowiązków nauczyciela gimnazjalnego. Za na­mową protektora swego zapisał się Mickiewicz na wydział fizyczno – matematyczny, ale po roku zmienił plan i poświęcił się studiom filologicznym.

W czasie studiów wpływ na kształtowanie się jego osobowości, poziomu wiedzy i poetyckiego talentu wywarli zwłaszcza tacy profesorowie, jak filolog klasyczny Ernest Groddeck, historyk i teoretyk literatury Leon Borowski oraz historyk Joachim Lelewel.

Filomaci i filareci

Mickiewicz przyjechał do Wilna wraz z Janem Czeczotem, kolegą swym ze szkoły nowogródzkiej i serdecznym przyjacielem, u samego zaś wstępu do życia akademickiego zaprzyjaźnił się z Tomaszem Zanem; później zawiązał bliższe stosunki z Franciszkiem Malewskim, sy­nem rektora uniwersytetu, z Onufrym Pietraszkiewiczem i Józefem Jeżowskim. Wzajemna pomoc w nauce, wspólne dysputy, odczytywanie i krytykowanie prac przed oddaniem ich profesorom wykazały im jasno, jakie korzyści przynosi wymiana myśli i nasunęły plan zawiązania towa­rzystwa, w którym mogliby wspólnie pracować dla dobra swego i pożytku społeczeństwa.

Opracowano ustawy i 1-go października 1817-go roku wspólnie z najbliższymi przyjaciółmi Mickiewicz założył tajne Towarzystwo Filomatów (Miłośników Nauki). Towarzystwo mu­siało być tajne, bo przenigdy nie otrzymałoby zatwierdzenia od władz rosyjskich dla swoich celów. Celem bowiem była nie zabawa, lecz po­ważna praca, nie osobista kariera, lecz dobro ojczyzny. Mickiewicz ujął dążności tego grona w trzy wyrazy: „ojczyzna, nauka, cnota”, da­jące program wyraźny, życiem tej garstki aż nadto stwierdzony: przez naukę i cnotę do odrodzenia ojczyzny. Dążenia te, nie wyrażane w usta­wach ze względu na konieczną ostrożność, ale podkreślane ustawicznie na posiedzeniach, przybierają z biegiem czasu kształt coraz wyraźniejszy, coraz dokładniej skrystalizowany, równocześnie zaś rozszerzają swój zakres. Z początku chce to grono pracować tylko nad sobą, aby w przyszłości (członkiem Towarzystwa zostawało się na cale życie!) jak najlepiej służyć ojczyźnie, potem próbują ponadto oddziaływać na młodzież uniwersytecką w zakładanych przez siebie związkach – wreszcie zaś myślą o zakładaniu związków nie tylko wśród kolegów, ale w całym kraju i wśród wszystkich warstw ludności. Wypracowany przez to grono plan oddziaływania na społeczeństwo ma zakres po prostu olbrzymi: bu­dzenie patriotyzmu, podnoszenie oświaty, moralności, a równocześnie troska o dobrobyt kraju, popieranie przemysłu, handlu, rolnictwa i dą­żenie do poprawy bytu włościan. Pod koniec istnienia Towarzystwa plany jego obejmują już wszystkie ziemie polskie, a myśl zakładania związków wśród wojska świadczy o chęci przygotowania się do zbroj­nej walki o niepodległość.

Do Towarzystwa Filomatów przyjmowano nowych członków bardzo ostrożnie, więc liczba ich (która nigdy nie przekroczyła dziewiętnastu) nie rosła odpowiednio do ogromu zadań. Z inicjatywy Mickie­wicza założono w 1819r. drugie, również tajne towarzystwo, „Związek Przyjaciół”, do którego przyjmowano członków znacznie łatwiej, a któ­rego rządy, bez wiedzy rządzonych, wzięli w swe ręce filomaci. „Zwią­zek” odbywał co tydzień posiedzenia, na których członkowie odczyty­wali swe prace poetyckie i literackie, potem odbywały się dyskusje i pogadanki. W rok później powstaje nowe towarzystwo: „Filareci” („miłośnicy cnoty”); podzieleni na dwie klasy, niższą i wyższą, mieli prowadzić dział naukowy, a kierowanie nimi objął „Związek Przy­jaciół”, który rozszerzał się coraz bardziej, ogarniając coraz szersze kręgi młodzieży i zwiększając coraz bardziej zakres swych zadań. Wreszcie w tym samym roku, zakładają filomaci trzecie z rzędu towarzy­stwo, które otrzymuje nazwę „Promienistych” i pozostaje pod osobistym kierunkiem Tomasza Zana. Napływ członków był tak wielki (na trze­ciej z rzędu „majówce” było ich już około dwustu), że zaskoczeni nim filomaci, bojąc się odkrycia swej działalności, postanowili zalegalizować „Promienistych”. Rektor uniwersytetu zatwierdził istotnie prawidła towarzystwa, ale wkrótce, zaniepokojony jego rozgłosem, w obawie, aby rząd rosyjski nie zainteresował się tą sprawą, pozwolenie swe cofnął.

Tak przedstawia się możliwie najkrótszy zarys zewnętrznych obja­wów działalności tego szczupłego grona młodzieży, które postanowiło przekształcić zmarniałe społeczeństwo, tchnąć w nie nowe siły moralne i w ten sposób otworzyć mu wrota do lepszej przyszłości.

Nieszczęśliwa miłość. Kontakt z folklorem

Drugim doświadczeniem młodzieńczym była nieszczęśliwa miłość do Marii z Wereszczaków, którą poznał w czasie wakacji w 1818r. Jej wdzięk, słodycz, urok jej marzycielskiego usposobienia i wysoka inteligencja zjednały serce młodego poety. Wspólne zabawy w dworze tuhanowickim, wycieczki, przejażdżki po pięknej Świtezi zbliżały młodych ludzi coraz bardziej, aż wreszcie powstała miłość głęboka, potężna i obopólna, a Maryla stała się „panią wszystkich spraw, chęci i myśli” Mickiewicza.

W październiku 1820 r. umiera matka poety, a cios ten wyprzedziła katastrofa może nie mniej dla niego bolesna: rozstania się
z Marylą Wereszczakówną. Rodzina jej spoglądała na uczucia młodziutkiego poety początkowo pobłażliwie, niemal z zadowoleniem, kiedy jednak mi­łość ta zaczęła przechodzić granice sentymentalnego hołdu, składanego  piękności, i kiedy odezwała się silnym echem w Maryli, wtedy postanowiono położyć koniec tej „sielance”. Wytłumaczono pannie, że dla dobra własnego i rodziny powinna pójść drogą rozsądku i nie myśleć o związku z ubogim poetą, oraz że zerwanie z zamożnym narzeczonym, który mająt­kiem swym mógł podeprzeć     nadszarpaną ich fortunę, byłoby krokiem nierozważnym. Wynikiem tych przekonywań było ostateczne rozstanie    się młodych ludzi, z taką siłą opisane później w IV części „Dziadów”. Przyśpieszono też ślub narzeczonych  i w lutym 1821r. Maryla Wereszczakówna została panią Puttkamerową. Zakochana w poecie Maria pozostała więc jedynie Marylą, uosabiającą w jego utworach romantyczny ideał miłości.

Trzecim doświadczeniem Mickiewicza był kontakt z folklorem. Znajomość ludowych – zarówno polskich, jak i białoruskich – pieśni, baśni, podań i obrzędów przyszły poeta wyniósł już z rodzinnego domu (służąca  Gąsiewska), a następnie nieustannie je wzbogacał. W tych formach ludowej kultury dostrzegał wyraz narodowej tradycji oraz źródło inspiracji do tworzenia nowego typu poezji. Literackim owocem tej inspiracji stały się  „Ballady i romanse” (1822), „Dziadów część II i IV” oraz ”Grażyna” (1823). Rok opublikowania pierwszego tomu Poezji Mickiewicza (1822) przyjęto jako datę  początku romantyzmu w Polsce.

Więzienie i zesłanie

Rząd rosyjski wpadł na trop tajnych związków studenckich i do Wilna przyjechał sprytny a nikczemny senator Nowosilcow, aby przeprowadzić surowe śledztwo.Po wykryciu w roku 1823 organizacji filomackich władze carskie osadziły Mickiewicza w zamienionym na więzienie klasztorze bazylianów w Wilnie (do dziś zachowała się cela, w której siedział, nazywana cela Konrada). Oskarżono ich o należenie do spisku, dążącego do walki z Rosją o niepodległość Polski. Po procesie skazano go jesienią 1824 r. wraz z kolegami na osiedlenie się w głębi Rosji. Dnia 24 października 1824r. kibitka uwiozła Mickiewicza wraz z Janem Sobolewskim z Litwy do Petersburga, gdzie miano mu wyznaczyć posadę nauczycielską. Nie przeczuwał zapewne, że w strony rodzinne nigdy już nie miał powrócić.

Z początkiem listopada przybył Mickiewicz z towarzyszami do Pe­tersburga. Tu pozwolono mu wybrać sobie gubernię i zakład, w którym chce nauczać, więc wniósł podanie o posadę nauczycielską w kolegium Richelieugo w Odessie. Zanim nadeszła odpowiedź ministerstwa, nim wreszcie poczyniono przygotowania do drogi, upłynęło kilka mie­sięcy i dopiero w połowie lutego 1825r. przybył do Odessy. Ale tutaj kazano mu czekać, zajęcia urzędowego nie przydzielono żadnego. Po miesiącu jednak czekania nadszedł rozkaz, zabraniający mu po­bytu w guberniach południowych i pozwalający na nowy wybór miej­sca pobytu. Wybrał Moskwę, ale dopiero w połowie października otrzy­mał przychylną odpowiedź z ministerstwa. Tu zetknął się z rosyjskim życiem literackim oraz działalnością spiskową. Zaprzyjaźnił się z literatami – spiskowcami: z Kondratijem Rylejewem, Aleksandrem Bestużewem, a także z Aleksandrem Puszkinem, Nikołajem Polewojem, Piotrem Wiaziemskim i innymi. Bywał w salonach rosyjskiej elity intelektualnej (m. in. Zenaidy Wołkońskiej), gdzie zasłynął jako wybitny improwizator. W czasie wycieczki na Krym (lato 1825) miał okazję zetknąć się z kulturą orientalną i egzotycznym krajobrazem. Wszystko to wpłynęło na poszerzenie jego wyobraźni i wrażliwości literackiej. Z bliska także mógł obserwować potężną machinę carskiego despotyzmu. W warunkach rosyjskich Mickiewicz dojrzał ideowo i ukształtował się jako romantyczny poeta narodowy. Przymusowe oddalenie od kraju oraz długie podróże pogłębiały w nim poczucie wyobcowania i samotniczej misji patriotycznej.

Doświadczenia okresu rosyjskiego zaowocowały kolejno „Sonetami” (1826), „Konradem Wallenrodem” (1828), a w dalszej kolejności „Dziadów częścią III” z nasyconym rosyjskimi realiami „Ustępem” i wierszem Do przyjaciół Moskali (1832).

Romantyczne podróże

W maju 1829 r. poecie udało się opuścić Rosję i rozpocząć prawie dwuletnią wędrówkę po Europie. Z Petersburga trasa prowadziła przez Hamburg, Berlin (tu słuchał wykładów filozofa Hegla i historyka Gansa), Drezno, Pragę (spotkanie z czeskim poetą Yaclavem Hanką), następnie Mickiewicz przybył do Karlsbadu, gdzie połączył się z Antonim Odyńcem, towarzyszem dalszej podróży.

Pierwszym ważniejszym jej etapem był Weimar z największą swą osobliwością, genialnym,  Goethem.  Wreszcie przez Frankfurt, Heidelberg i Strassburg do­stają się do Szwajcarii, aby przez przepiękny ten kraik dotrzeć do wymarzonych Włoch. W wiosce Splugen, tuż obok przełęczy tejże nazwy, nad granicą włoską, serce Mickiewicza wezbrało rzewnymi wspomnie­niami dawnych, drogich czasów i powstał przepiękny liryk, ostatni z poświęconych „Maryli”, a przypominający owo bolesne oczekiwanie na stepach akermańskich, czy głos ukochanej nie doleci doń z Litwy nad brzegi morza Czarnego.

Po przejściu Alp zaczęło się zwyczajne oglądanie wszystkich pięk­ności i osobliwości Włoch. Więc najpierw zwiedzano pobieżnie Mediolan, Wenecję i inne miasta Włoch północnych, potem przez Florencję udano się do Rzymu, który podczas całego pobytu we Włoszech był głównym punktem oparcia dla Mickiewicza, jakby stałem miejscem jego pobytu. Stąd urządzał Mickiewicz z Odyńcem i gronem znajomych wy­cieczki z początku w bliższe okolice „wiecznego miasta”, potem i w dalsze: najpierw do Neapolu i Sycylii,  dwukrotnie zwiedził ruiny pompejańskie, natomiast podczas wyjazdu do Szwajcarii, w zwiedzeniu Alp Berneńskich towarzyszył mu młodziutki Zygmunt Krasiński. Zawsze jednak wracał poeta do Rzymu, gdzie mu było najmilej i gdzie go otaczała liczna kolonia polska.

Najbliższe jednak i najmilsze stosunki łączyły go z domem hr. Ankiewiczów. Hr. Stanisław Ankwicz, zamożny obywatel galicyjski, bawił z rodziną swą już trzeci rok we Włoszech ze względu na zdrowie swej jedynaczki Henryetty Ewy, wątłej i nieśmiałej, ale miłej i wykształconej panienki. Początkowo nikt z tej rodziny nie zwrócił na siebie szczególniejszej uwagi Mickiewicza; po­woli jednak niezwykły wdzięk Henryetty zaczął rozmarzająco działać na łaknącego serdecznych, tkliwych uczuć poetę – wygnańca. Był niemal codziennym gościem w domu Ankwiczów, towarzyszem ich wycieczek i podróży, więc zbliżał się do nich coraz bardziej i coraz bardziej rosło uczucie jego ku młodziutkiej panience. Nigdy jednak nie powierzył swych uczuć słowom, nigdy nie wyjawił zamiarów, które w duszy ży­wił, kiedy zaś lekką, ale przejrzystą aluzję, zawartą w ostatnich sło­wach wiersza „Do mego Cziczerona”, hr. Ankwicz przyjął z widocznym niezadowoleniem, dumny poeta zamknął się w sobie, rzadziej bywał w jego domu, a wreszcie po wyjeździe zerwał z Ankwiczami stosunki prawie zupełnie. Ale ślady tych uczuć i tych przejść duchowych pozo­stały w jego poezji: poetyczną postać Ewy nakreślił w „Trzeciej części Dziadów”, a w stosunku Jacka Soplicy do Ewy i do Stolnika jest wiele rysów, przypominających stosunek dumnego hr. Ankwicza do ubogiego poety i do cichej, często trochę tyranizowanej przez niego Henryetty.

W Rzymie zaszła w Mickiewiczu niezwykle ważna zmiana: pod wpływem głębokiej pobożności, panującej w domu Ankwiczów i dysput z świętobliwym ks. Chołoniewskim zjawiają się w nim silne i głębokie uczucia religijne.

Próba przyłączenia się do powstania

W grudniu 1830 r. dotarła do Mickiewicza wiadomość o wybuchu powstania w Warszawie. Romantyczna wędrówka, stanowiąca kolejny charakterystyczny rys biografii poety, została zakończona. Mickiewicz zdecydował się wracać do ojczyzny z zamiarem przyłączenia się do powstania. Po bezowocnych, okrytych tajemnicą oczekiwaniach przybył w czerwcu 1831 r. do Paryża, a stąd pod przybranym nazwiskiem (Adam Muhl) został skierowany przez Legację Polską (przedstawicielstwo rządu powstańczego) do Warszawy. W sierpniu dotarł do Wielkopolski. Wobec jednak wyraźnych oznak zbliżającej się klęski z zamiaru przedostania się do Królestwa zrezygnował. Gotowość wzięcia udziału w walce zbrojnej o niepodległość oraz związane z tym przeżycia – to dalszy znamienny rys biografii romantycznego poety. Literackim rezultatem tych doświadczeń stały się m.in. napisane w 1831 r. wiersze o tematyce powstańczej: „Śmierć pułkownika”, „Nocleg”, „Reduta Ordona”.

W Wielkopolsce pozostał do wiosny 1832 r., bawiąc w ziemiańskich dworach, m.in. Skórzewskich w Kopaszewie, Górzeńskich w Śmiełowie (obecnie muzeum poety), Turnów w Objezierzu i Grabowskich w Łukowle. Tutaj po raz pierwszy „nawdychał się polszczyzny” i zebrał mnóstwo obserwacji, które spożytkował następnie w Panu Tadeuszu.

Według relacji pamiętnikarskiej wyglądał wtedy następująco: „brunet, oczy ciemnozielone, włosy czarne, nos piękny, w ustach częsty grymas, a że nosi po parysku brodę, więc się wydaje jak uczony Żyd. Fizjonomia nic nie pokazuje, często zamyślony, a rzadko wesoły, liberalista wielki, głęboko uczony”. (A. Turno, zapis w pamiętniku pod datą 25 grudnia 1831).

Emigracja. Drezno – Paryż – Lozanna

Wyjeżdżając z gościnnej Wielkopolski do Drezna, poeta podzielił losy wielu rozbitków powstania i rozpoczął kolejny, typowy rozdział swojej biografii – przymusową wieloletnią emigrację. W atmosferze klęski powstania stworzył w Dreźnie w 1832 r. swoje główne dzieło romantyczne – „Dziadów część III”. 31 lipca 1532 r. przybył z Drezna do Paryża, gdzie z niewielkimi przerwami spędził resztę tułaczego życia. Wkrótce po przyjeździe nawiązał bliskie stosunki z francuskim środowiskiem artystycznym i intelektualnym (m. in. rzeźbiarzem Dawidem d’Angers, poetą Hugues Felicite Lamennais, historykiem Charlesem de Montalambertem). Odnowił znajomość z poznanym jeszcze w Wilnie Słowackim.

Włączył się także aktywnie w życie emigracji (członkostwo w Towarzystwie Literackim, Towarzystwie Litewskim i Ziem Ruskich, Towarzystwie Pomocy Naukowej, Komitecie Narodowym Lelewela i in.), chcąc przygotować się do powrotu do kraju. Przewidując rychły wybuch ogólnoeuropejskiej rewolucji, sądził, podobnie jak cała emigracja, że pobyt na obczyźnie nie potrwa długo. Głównymi więc utworami związanymi z tą działalnością poety stały się „Księgi narodu polskiego” i „Księgi pielgrzymstwa polskiego” (1832) oraz artykuły ogłaszane w „Pielgrzymie Polskim”, którego przez pewien okres był także głównym redaktorem (kwiecień – czerwiec 1833). Zmęczony emigracyjnym życiem oraz rozczarowany wobec monarchistycznej Europy, poddawany wraz z cała emigracją różnym zakazom i szykanom (m. in. zakaz przenoszenia się z miejsca na miejsce), wskrzeszał wartość narodowej historii, tworząc „Pana Tadeusza” (1833, wyd. 1834), lub zagłębiał się w lektury dzieł mistycznych, czego owocem stał się m. in. cykl uniwersalnych aforyzmów zatytułowany „Zdania i uwagi” (1833 – 1834).

W 1834 r. ożenił się z córką słynnej ówczesnej polskiej pianistki Celiną Szymanowską, która urodziła mu sześcioro dzieci. Trudna sytuacja materialna zmusiła poetę do napisania po francusku dwu dramatów („Konfederatów barskich” i „Jakuba Jasińskiego”,1836), przeznaczonych dla francuskiego teatru, których jednakże nie udało się wystawić. Wśród trosk i kłopotów codziennego życia, starań o rodzinę, ciężkiej choroby żony, drobnych prac literackich, podejmowanych dla chle­ba, zaświtała nagle poecie nadzieja spokoju i szczęścia; po krótkich sta­raniach otrzymał na uniwersytecie szwajcarskim w Lozannie (w październiku 1839 r.) katedrę literatury łacińskiej. Uczeń Ernesta Groddka wywiązał się ze siwego trudnego zadania świetnie. Tutaj stworzył też cykl liryków, zwanych lozańskimi („Gdy tu mój trup”, „Nad wodą wielką i czystą”, „Snuć miłość”, „Polały się łzy”).

Wykłady w College de France

Rozwinięte poczucie obowiązków patriotyczno-politycznych skłoniło go jednak do przerwania pracy w Lozannie i objęcia w 1840r. nowo utworzonej katedry literatur słowiańskich w College de France w Paryżu. Jako profesor slawista pracował tutaj cztery lata. Wspólnie z francuskimi historykami – Julesem Micheletem i Edgarem Quinetem – reprezentował grono demokratycznej     i postępowej profesury. Jego wykłady cieszyły się ogromną popularnością zarówno wśród Polaków, jak i cudzoziemców. Wykłady    w Kolegium Francuskim zwiększyły sławę Mickiewicza wśród obcych, a powagę wśród swoich; posada profesorska, dobrze płatna, zapewniła mu byt spokojny, a jednak poeta nie czuł się szczę­śliwym. „Smutek powoli zstąpił aż na dno mojej duszy, skąd bardzo trudno go wyrugować” –  pisze w jednym z listów. A smuciły go i sprawy emigracyjne, „głupstwa i cierpienia” rodaków, ciągłe ataki prasy, która była niezadowolona z wykładów, bo każde stronnictwo pragnęło widzieć w nich odbicie swoich zapatrywań i sprawy domowe, często kłopotliwe, i to, że do pracy umysłowej skutkiem tego wszystkiego „brakło mu i czasu i swobody”. Nagle do przykrości tych przyłączyło się nieszczęście: żona poety powtórnie popadła w obłąkanie. Cios ten przygnębił go ostatecznie, a wielkie cier­pienia duchowe, na które nie spodziewał się lekarstwa od ludzi, wytra­ciły go zupełnie z równowagi umysłowej, zwiększyły tylko jeszcze jego religijność i kazały mu szukać ulgi w żarliwej modlitwie. W takiej chwili zjawił się przed złamanym cierpieniami Mickiewi­czem Andrzej Towiański.

W kole towiańczyków

Z Towiańskim, który przybył do Paryża z Litwy, zetknął się Mickiewicz latem 1841r. Wkrótce też stał się wyznawcą jego tajemnej, mistycznej nauki, zapowiadającej rychłą odnowę Europy, a przed emigrantami otwierającej perspektywę powrotu do kraju. Nauki i proroctwa Towiańskiego, który miał ponadto dobroczynny wpływ na psychicznie chorą żonę poety, wychodziły więc naprzeciw najgorętszym pragnieniom emigracji i w wielu punktach zgodne były z przemyśleniami i oczekiwaniami samego Mickiewicza. Nic też dziwnego, że wkrótce stanął on na czele Koła Sprawy Bożej zrzeszającego towiańczyków, a po jego rozłamie w 1846 r. założył własne koło, radykalniejsze politycznie i społecznie. Propagując swoje idee, towiańczycy usiłowali nakłonić do ich przyjęcia również czołowe osobistości Europy, m. in. cara Mikołaja I i papieża Piusa IX. Wtedy rząd francuski kładzie kres tej agitacji: zmusza poetę do zażądania dłuższego urlopu, a na miejsce jego mianuje nowego profesora. Był to cios, który strącił Mickiewicza z wyżyn katedry uniwersy­teckiej do poziomu życia domowego i utopii towiańczyków. Ale zapał dla sprawy narodowej  i chęć służenia jej czynem nie tylko nie wygasły w piersiach poety, lecz wzmagały się i rosły coraz bardziej, oczekując chwili stosownej do wybuchu.

Legion Polski we Włoszech

Wiosna Ludów w 1848r. przyniosła tę sposobność. Mickiewicz udał się do Rzymu, aby tu stworzyć własną formację wojskową (Legion Polski), która pod swym sztandarem narodowym miała wziąć udział w europejskich walkach ludów przeciwko monarchiom i tym samym przyczynić się do odzyskania przez Polskę niepodległości. Dla Legionu napisał radykalny program, w którym ukazał wizję republikańsko-demokratycznej Polski (uwłaszczenie chłopów, równouprawnienie kobiet i Żydów), i nazwał go „Składem zasad” (1848). Nie uzyskawszy poparcia papieża ani bogatych i wpływowych emigracyjnych stronnictw politycznych, kilkunastoosobowy Legion pod wodzą poety przemaszerował manifestacyjnie z Rzymu do Mediolanu, gdzie został podporządkowany władzom Lombardii i przez rok walczył z Austriakami.

Międzynarodowy publicysta

Poeta natomiast powrócił do Paryża, aby podjąć kolejną akcję polityczną. Wraz z grupą przedstawicieli różnych narodowości założył dziennik „Tribune des Peuples” („Trybuna Ludów”). W ogłaszanych tu artykułach wykładał radykalno-rewolucyjny program społeczny i polityczny, budowany na fundamencie swoistego socjalizmu („Nasz program”, „Włochom brak pieniędzy”, „Wrogowie ludu”, „Socjalizm”, „Osiedla robotnicze”, „Manifest cesarza rosyjskiego”). Wkrótce pod naciskiem władz francuskich i ambasady rosyjskiej musiał jednak wycofać się z redakcji. Następnie został wzięty pod nadzór policji i ostatecznie zwolniony ze stanowiska profesora w College de France. Poecie obarczonemu gromadką dzieci i chorą żoną zaczęła zagrażać nędza. W roku 1852 udało mu się otrzymać stanowisko bibliotekarza i mieszkanie w paryskiej Bibliotece Arsenału.

Ostatnia próba walki o Polskę

Swoje nadzieje polityczne na odzyskanie przez Polskę niepodległości związał Mickiewicz z osobą Napoleona III oraz rozpoczętą w 1854 r. wojną między Francją, Anglią i Rosją (tzw. wojna krymska).

Po śmierci żony zostawił nieletnie dzieci w Paryżu i jesienią 1855 r. wyjechał do Koastantynopola (Istambułu), by swoim autorytetem wesprzeć akcję formowania tutaj oddziałów tzw. kozaków otomańskich, którzy mieli wziąć udział w walce z Rosją (równocześnie marzył o wybuchu przy pomocy sprzymierzonych mocarstw powstania na Litwie). Dowódcą tej formacji był romantyczny powieściopisarz Michał Czajkowski (Sadyk Pasza). Monarchistyczne stronnictwo Czartoryskich (tzw. Hotel Lambert) usiłowało jednak podporządkować sobie powstające w Turcji polsko-kozackie oddziały. Zabiegom tym Mickiewicz zdecydowanie się sprzeciwiał. Rozgoryczony politycznymi tarciami, zmęczony psychicznie i fizycznie uległ niespodziewanie atakowi cholery.

Zmarł 26 listopada 1855 r. Jego śmierć wywołała ogromną konsternację i żałobę wśród Polaków oraz wszystkich narodów słowiańskich, dostrzegających w nim swego duchowego przywódcę.

Zwłoki wielkiego poety, który wśród przygotowań wojennych, w obozie niemal, jak żołnierz na posterunku, tułacze swe życie zakończył, przeniesiono 30 grudnia z honorami wojskowymi na wojenny okręt francuski, który je przywiózł do Marsylii. 21 stycznia 1856r. pochowano je uroczyście na paryskim cmentarzu Montmorency obok zmarłej osiem miesięcy przed nim żony.

Naród nie pozwolił jednak, aby szczątki ukochanego jego wieszcza spoczywały na obczyźnie. W 1891r. sprowadzono je uroczyście do kraju i pochowano przy grobach królewskich na Wawelu, dając w ten sposób widomy znak władzy jego nad duszami polskimi. Dzieło poety stało się trwałą częścią naszej świadomości narodowej. Jego utwory towarzyszą nam od dzieciństwa. Są nieustannie wznawiane i komentowane. Przełożono je niemalże na wszystkie języki świata. W Nowogródku, Wilnie, Paryżu, Istambule, Śmiełowie i Warszawie otwarto także muzea lub stałe ekspozycje poświęcone jego twórczości i postaci.

Hołd wielkiemu poecie

Ziemia Nowogródzka, która wydała Mickiewicza, dopiero po odzyskaniu Niepodległości mogła złożyć temu największemu swemu synowi hołd jawny i głośny. Komitet złożony z przedsta­wicieli całego województwa z ówczesnym wojew. Władysławem Raczkiewiczem na czele zapoczątkował w 1924r. prace nad tym, aby był to hołd godny pamięci Wieszcza. Komisja rzeczoznawców, złożona: z pp. Rektora Szyszki-Bohusza, prof. Józefa Kłosa i prof. J. Remera, zadecydowała usypanie kopca Mickiewi­czowskiego w Nowogródku na górze zamkowej.

Podczas pobytu ówczesnego Prezydenta Rzeczypospolitej Stanisława Wojciechowskiego w Nowogródku, odbyła się uro­czystość założenia kamienia węgielnego pod kopiec, który odtąd, w ciągu lat kilku, sypany był sporadycznie przez uczestników wycieczek, młodzież, żołnierzy i organizacje społeczne.

Jesienią w 1930 roku w czasie 75 rocznicy zgonu Adama Mickiewicza z inicjatywy przewodniczącego Komitetu, ówczesnego wojewody Nowogródzkiego Z. Beczkowicza, na uroczystej Akademii uchwalono poświęcić miesiąc czerwiec 1937r. na uroczystości, pod nazwą „Dni Mickiewiczowskie”, ukończenie sypania kopca, założenie w Nowogródku Muzeum i Biblioteki, poświęconej twórczości Mickiewicza i pamiątkom po nim pozostałym, wreszcie wykupienie z prywatnych rąk domu jego rodziny oraz brzegów jeziora Świtezi, dla utworzenia na nich rezerwatu. W dniu 5 czerwca 1931 r. odbyta się w Nowogródku uroczy­stość rozpoczęcia „Dni Mickiewiczowskich”, poczym, w ciągu całego miesiąca przy pomocy wycieczek ukończono sypanie kopca, który uroczyście oddany został miastu, w obecności licznie ze­branych przedstawicieli świata naukowego, literackiego i sfer urzędowych.                    W organizacji tej brali główny udział, jako członkowie Komitetu, pod protektoratem Pana Prezydenta Rzeczypospo­litej Ignacego Mościckiego i Pana Marszałka Józefa Piłsudskiego: pp. wojewoda Zygmunt Beczkowicz, wicewojewoda Nowo­gródzki Franciszek Godlewski, burmistrz m. Nowogródka inż. L. Wolnik, dyr. gimnazjum państw. im. A. Mickiewicza w No­wogródku Jan Bański, poseł Stanisław Poźniak, Al. Zubelewicz, Edw. Bokun, konserwator dr. St. Lorentz, Janina Narkiewicz-Jodkowa, Maria Wierzbowska, Maria Kociatkiewiczówna, Janina Ztotnicka i M. Römerowa.

Oprócz tych podniosłych uroczystości, z natury rzeczy chwi­lowych, trwałym wyrazem uczuć rodaków dla twórcy „Pana Tadeusza” stało się: usypanie kopca, założenie muzeum i biblioteki pamiątek po poecie, do czego wstępem była wystawa, urządzona z nadspodziewanie wielkim powodzeniem.

Twórczość

Poezja Mickiewicza jest i pozostanie wiecznie żywa i bliska ludowi polskiemu, bo dla tego ludu ją tworzył jednak jest ona również bliska narodom świata, wyraża bowiem przodujące idee swej epoki, zawiera ogólnoludzkie, humanistyczne treści, zaklęte
w formie nieprzemijającego piękna. A wielkie idee i wielka sztuka są wspólnym dziedzictwem całej ludzkości.

Najbardziej znane dzieła Mickiewicza to:

„Ballady i romanse”
W 1822 roku wydaje „Ballady i romanse”. Rok ten jest uznawany za umowną datę rozpoczęcia romantyzmu w Polsce. „Ballady i romanse” otwiera ballada „Romantyczność”. Stanowi ona poetycki wstęp do cyklu, koncentruje się na kluczowych dla romantyzmu problemach ludowości, jako określonego stosunku do świata oraz rzeczywistości niedostępnej ludzkiemu poznaniu rozumowemu, ale otwartej przed intuicją, widzeniem wewnętrznym, związanym z emocjonalną, a nie intelektualną sferą ludzkich doznań. Balladę kończy apel: „Miej serce i patrzaj w serce!”
W balladach można dostrzec trzy podstawowe składniki romantyzmu:
– ludowość
– naturę
– historię

„Dziady” cz. II i IV
W 1823 r ukazał się drugi tom poezji Mickiewicza, a w nim obok „Grażyny” – „Dziady” cz. II i IV, nazywane inaczej „Dziadami” wileńsko-kowieńskimi. Ta część „Dziadów” powstała w okresie pobytu Mickiewicza w Kownie. W „Dziadach” wyróżnić można dwie warstwy treściowe: przedmiotową, tj. opis obrzędu dziadów (ta warstwa góruje w II części) i podmiotową, na którą składa się obraz cierpień Gustawa, z wyraźnymi aluzjami do przeżyć samego Mickiewicza (głównie w części IV). Utwór związany jest bardzo mocno z przeżyciami poety w Kownie (śmierć matki i małżeństwo Maryli).

„Sonety krymskie”
„Sonety krymskie” są wyrazem zainteresowań Wschodem, sztuką orientalną szerzących się wśród studentów Uniwersytetu Wileńskiego. Mickiewicz podczas pobytu w Petersburgu interesował się w sposób amatorski Wschodem (literatura, język, historia). Wielką rolę w „Sonetach” odgrywają opisy przyrody i wysuwają się one na plan pierwszy. Podmiotem lirycznym jest tu nowy typ bohatera, uosobiony w postaci Pielgrzyma. Poddany on jest życiu natury i jej żywiołów. Natura przytłacza Pielgrzyma swym ogromem.

„Konrad Wallenrod”
W końcu 1825 roku Mickiewicz opuścił Odessę i przeniósł się do Moskwy, gdzie miał już zapewnioną posadę w kancelarii generała-gubernatora. Przybył do Moskwy w dwa dni po wybuchu powstania dekabrystów w Petersburgu. Klęskę przyjaciół rewolucjonistów przeżył bardzo głęboko („Do przyjaciół Moskali”). Klęska ta przekonała poetę o sile caratu, co znalazło odbicie w „Konradzie Wallenrodzie”. Ta powieść poetycka ukazała się w roku 1828 po wielu kłopotach z cenzurą.

Dziady” cz. III
„Dziady” cz. III (drezdeńskie), zostają wydane w 1832 r. Ten dramat romantyczny stanowi szczytowe osiągnięcie poety – wieszcza, który przenosi się do Paryża i tam działa wśród emigracji popowstaniowej. „Dziady” cz. III przenoszą sytuację procesu Filaretów na cierpienia Polaków po powstaniu listopadowym. Na tle tych doniosłych wydarzeń rodzi się poeta – Konrad, któremu poezja daje moc tak ogromną, że gotów jest rywalizować z samym Bogiem o „rząd dusz”. Konrad porusza się po chwiejnej granicy pomiędzy bluźnierstwem a świętością, aby w końcu osiągnąć odpuszczenie win za sprawą Księdza Piotra, któremu objawia się przyszłość ojczyzny ujęta w ramy mesjanizmu – „Polska Chrystusem narodów”. „Dziady” to monumentalne widowisko wykorzystujące w swej poetyce improwizacje, sny, sceny zbiorowe.

„Pan Tadeusz” 
W 1834 r. wychodzi kolejne wielkie dzieło Mickiewicza – epos „Pan Tadeusz”. Utwór ten skierowany jest wyraźnie do emigracji polskiej. Ukazuje zmierzch kultury szlacheckiej, wspólnej wszystkim uciekinierom z kraju. Z epicką obrazowością poeta maluje świat, który odszedł już do historii, a istnieje tylko w pamięci ludzkiej. W ten sposób Mickiewicz apeluje do poczucia więzi wśród polskich emigrantów, które pomogłoby przezwyciężyć wzajemną niechęć narosłą na „paryskim bruku”.

„Księgi narodu i pielgrzymstwa polskiego”
Również wydane rok wcześniej dzieło „Księgi narodu i pielgrzymstwa polskiego” skierowane jest do emigrantów, choć w bardziej bezpośredni sposób. „Księgi” stanowią katechizm polskich emigrantów nazywanych tu pielgrzymami czy żołnierzami wolności, którzy czekają na swój moment w dziejach, aby znowu walczyć. 

„Grażyna”
W poemacie tym (1823r.) osnutym wokół dziejów średniowiecznej Litwy w okresie jej walk z zakonem krzyżackim, zamknął poeta patriotyczny nakaz bezkompromisowej walki z wrogiem ojczyzny, z obcym najeźdźcą. Bohaterką poematu jest Grażyna, żona księcia Litawora, która nie chcąc dopuścić do zdrady kraju, przebrana w zbroję staje na czele wojska i ginie w obronie ojczyzny.

„Oda do młodości”
Powstała w 1820r. z buntu przeciw rzeczywistości feudalnej, przeciw egoizmowi i bezduszności możnych, z nieugaszonej wiary w ciągły rozwój ludzkości, była bojowym manifestem młodzieży polskiej, nieśmiertelnym hymnem wyśpiewanym na cześć swobody, człowieczeństwa i postępu

Bibliografia:
1. „Adam Mickiewicz – Dzieła poetyckie” – Nakładem Komitetu  Mickiewiczowskiego, Nowogródek 1935r.
2. „Dzieje literatury polskiej” – Julian Krzyżanowski, PWN, Warszawa 1979r.
3, „Pisarze polscy” – Anna Milewska, Instytut Wydawnictwa CRZZ, Warszawa 1974r.
4. Internet – strony WWW poświęcone Mickiewiczowi.